Minister jest przeciwny kandydaturze prezesa Śląskiej Izby Aptekarskiej. W listach do Naczelnej Izby Aptekarskiej zażądał działań „dyscyplinujących” Piechulę i wyraził „stanowczy protest” przeciwko podtrzymywaniu jego kandydatury na członka RK AOTM - pisze Gazeta Wyborcza.

„Jest to kandydat, który nie spełnia oczekiwań Ministra Zdrowia” – pisze Twardowski. – „Jego działania prowadzą do „lepperyzacji“ działań i zachowań przyjętych w relacjach między administracją rządową a Samorządem Aptekarskim”.

Stanisław Piechula już kilka miesięcy temu został zgłoszony przez NIA do Rady Konsultacyjnej. Resort zażądał, by izba aptekarska przedstawiła trzech kandydatów do rady. Przewodniczący NIA, Grzegorz Kucharewicz uznał, że taka propozycja jest niezgodna z przepisami prawa i odpisał, że jedynym kandydatem izby pozostaje Piechula.

Przyczyn niechęci do prezesa Piechuli upatruje się w jego aktywności i ostrej polemice z Ministerstwem Zdrowia odnoszącej się do ustawodawczych działań resortu w zakresie polityki lekowej. Ostatnio prezes skrytykował rozporządzenie w sprawie recept lekarskich. Jego zdaniem, nie rozwiązuje ono problemu błędnie i nieprawidłowo wypisywanych recept przez lekarzy. Dotąd zdarzało się, że po wydaniu leku refundowanego na podstawie błędnie wystawionej recepty, NFZ żądał od aptekarzy zwrotu pieniędzy za refundację.

Projekt rozporządzenia zakłada, że w przypadku recepty, na której jest błąd, farmaceuta ma wydać lek pacjentowi, ale za pełną odpłatnością.

– Nie wiem, o co może chodzić z „działaniami prowadzącymi do lepperyzacji innych działań”. Prawda jest taka, że pisma o absurdach dotyczących leków wysyłam do każdej ekipy rządzącej w Ministerstwie Zdrowia. Przykro mi, że zamiast na nie reagować, coś poprawiając, zaczyna się mnie tępić – komentuje Piechula.