
Ministerstwo Zdrowia zdecydowało o refundacji synagisu - leku wzmacniającego odporność wcześniaków na działanie wirusa RS wywołującego zapalenie płuc.
Ciągle jednak nie wydało wytycznych o refundacji leku.
Profilaktykę stanowi immunizacja bierna, czyli podanie preparatów zawierających przeciwciała przeciwko ludzkiemu wirusowi RSV, neutralizujące tegoż wirusa. Synagis – preparat stosowany w tej profilaktyce jest drogi. drogi. Jedna dawka kosztuje pięć tysięcy złotych, a wcześniakom trzeba podać pięć dawek. Ministerstwo w ubiegłym roku podjęło decyzję o przekazaniu na preparat 8 mln zł. Zakwalifikowało do leczenia blisko 800 wcześniaków. W tym sezonie z darmowej ochrony skorzysta o połowę mniej dzieci, ale pod warunkiem, że ukażą się w końcu wytyczne o refundacji leku.
Czas jednak nagli. Synagis, by mógł skutecznie ochronić przedwcześnie urodzone dzieci, powinien być podany w październiku. Jest więc już dwumiesięczne opóźnienie, które – jak mówi prof. Maria Katarzyna Borszewska–Kornacka, konsultant woj. mazowieckiego w dziedzinie neonatologii – wciąż się powiększa na skutek proceduralnych przepychanek.
NFZ nie uruchomi refundacji bez wytycznych Ministerstwa Zdrowia, a resort nie przekazuje ich ciągle funduszowi.
Neonatolodzy liczą jednak na to, że sprawa zostanie szybko załatwiona. Przekonują, że podanie preparatu jest konieczne, bo bez niego życie wcześniaków będzie zagrożone.
– Co roku wirus RSV atakuje ok. 70 proc. z 24 tys. rodzących się w Polsce wcześniaków. 1-3 proc. z nich umiera. Na infekcję i jej powikłania narażone są przy tym szczególnie dzieci urodzone bardzo wcześnie z dysplazją oskrzelowo–płucną. – Drogi oddechowe noworodków, szczególnie tych o niskiej masie urodzeniowej pomiędzy 1000-1500 gramów są bardzo wąskie – mówi portalowi rynekaptek.pl prof. Ewa Helwich, krajowy konsultant w dziedzinie neonatologii. W związku z tym każdy czynnik, który dodatkowo zwęża światło oskrzeli, jest szkodliwy. Najgroźniejszym patogenem dla noworodka jest wirus syncytium nabłonka oddechowego RS (RSV), który u dorosłych i u starszych dzieci zwykle powoduje tylko katar. W bardzo wąskich drogach oddechowych noworodka może wywołać dodatkowo skurcz oskrzeli. – Dojrzewanie płuc u dziecka, które urodziło się za wcześnie i oddychało w sposób sztuczny, jest zwykle opóźnione. Jeśli na to nałożą się zniszczenia wywołane wirusem RS, to dodatkowo utrudnią dojrzewanie układu oddechowego – tłumaczy profesor.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych