W sieci bez recepty można kupić wszystko

POLITYKA LEKOWA

Autor: Polska, AK/rynekaptek.pl   26-01-2009, 16:05

W sieci bez recepty można kupić wszystko Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

W kraju bez większego problemu można kupić leki wydwane tylko na receptę. Jak? Wystarczy mieć internet.

- Policja na bieżąco monitoruje internet i reaguje w sytuacjach, kiedy stwierdzi nielegalny handel lekami. Staramy się reagować na wszelkie tego typu sytuacje – tłumaczy nam Krzysztof Hajdas naczelnik wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.

Niestety inne zdanie na ten temat mają dziennikarze dziennika „Polska“ i portalu Interia.pl. Jak piszą bez problemu udało im się kupić leki, które w aptece wydawane są tylko na receptę, a ich zażywanie może być śmierletnie niebezpieczne.

Psychotropowe preparaty takie jak tramal, pernazinum, tramadol, leki wywołujące poronienie czy nawet morfina oferowane są najczęściej na forach dyskusyjnych. Kupcy podają swój numer Gadu-Gadu. Potem już idzie z górki. Rozmówcy są ostrożni. Mówią, że lek im został, bo nie wykorzystali recepty. Ale pytają, czy kupiec nie chce więcej – mogą załatwić. Najchętniej umówiliby się na spotkanie i dokonali transakcji bezpośrednio: kasa do ręki i leki też, żeby nie pozostał ślad, np. w postaci przelewu na konto.

Jak pisze dziennik „Polska“ w przypadku sprzedaży sfałszowanego leku policjanci muszą się nieźle napracować, by postawić zarzut kradzieży... wartości intelektualnej. Natomiast gdy handluje się lekami psychotropowymi, policja nie może dokonać prowokacji. Może jedynie reagować na doniesienia.

Funkcjonariusze w mniejszych komisariatach nie wiedzą, co robić, gdy pojawi się informacja o ofercie sprzedaży nielegalnego leku – pisze dziennik. Piotr Twardysko z Interii zgłosił policji w Lubinie, że jest w stałym kontakcie z kilkoma handlarzami. Opowiadał, że spotkał się z jednym z kupców i kupił 30 tabletek pernazinum – leku psychotropowego przeznaczonego dla osób z zaawansowaną schizofrenią. Jak podaje, „Polska“ policja jedynie zaprosiła dziennikarza na przesłuchanie.

Dziennikarz „Polski” również nawiązał kontakt z kupcami. Mieszkańcy Radomia i Wrocławia chcieli sprzedać cytotec (podali nawet numer konta i adres). Internauta ze Stalowej Woli oferował 140 tabletek tramalu po 3 zł i plastry durogesic po 100 zł sztuka – oba specyfiki są silnymi psychotropami. Dziennikarze informowali policję, że właśnie są w trakcie dokonywania transakcji. Ale funkcjonariusze z Legnicy stwierdzili, że samo oferowanie takich leków do sprzedaży nie jest przestępstwem.

Dziennik nie podaje jednak czy zakupione leki były oryginalne czy może okazały się podrobionymi farmaceutyki, co również zdarza się coraz częściej.

 

Podobał się artykuł? Podziel się!
comments powered by Disqus

POLECAMY W PORTALACH