Termin wprowadzenia całkowitego zakazu palenia w miejscach publicznych w Bułgarii został po raz kolejny przesunięty.
Jak podała bułgarska telewizja BTV, zakaz palenia zamiast w 2013 wejdzie w życie w 2014 roku, czyli po zakończeniu kadencji obecnego rządu.
O decyzji przesunięcia terminu poinformował szef stowarzyszenia właścicieli hoteli i restauracji Błagoj Ragin po spotkaniu z premierem Bojko Borysowem.
Według przedstawicieli biznesu turystycznego zakaz palenia w restauracjach i kawiarniach będzie miał dramatyczne skutki – dojdzie do zamknięcia co najmniej 10 proc. lokali, bez pracy pozostanie 15 tys. osób, obroty spadną o 550 mln lewów (275 mln euro).
Biznes turystyczny twierdzi, że obroty w lokalach, gdzie są oddzielne pomieszczenia dla palących i niepalących, spadły o 30 proc. W salach dla niepalących zajęte jest tylko 10 proc. miejsc – twierdzi Ragin, według którego 70 proc. Bułgarów pali.
Z badań przeprowadzonych przez przedstawicieli biznesu hotelarskiego wynika też, że dwie trzecie klientów gotowych jest zrezygnować z odwiedzania lokali, jeżeli będzie w nich obowiązywał zakaz palenia.
Zakaz palenia miał wejść w życie w połowie 2010 roku. Wprowadził go parlament poprzedniej kadencji. W kwietniu ubiegłego roku jednak parlament przesunął termin na początek 2011, a później na 2013 rok.
Posłowie, którzy wyraźnie nie chcieli wchodzić w konflikt z potężnym biznesem, uznali, że przestrzeganie restrykcyjnej ustawy i wyegzekwowanie należnych za jej naruszenie grzywien byłoby bardzo trudne, w dodatku sprzeczne z tradycjami.
Odłożenie zakazu poparło wówczas nawet Ministerstwo Zdrowia. Według oficjalnych statystyk w Bułgarii pali 52,4 proc. mężczyzn oraz 38,1 proc. kobiet. Zaś 50 proc. kobiet, które zachodzą w ciążę, nie rzuca palenia.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych