Tym razem NSA przyznał rację przedsiębiorcy uznając, że w tej sprawie brak było dostatecznie przekonujących podstaw, aby spółce można było przypisać prowadzenie niedozwolonej reklamy aptek.
Do naruszenia prawa nie doszło
"Skoro w konsekwencji ostatecznej decyzji organu z dnia 13 czerwca 2014 r., pismem z dnia 30 czerwca 2014 r. spółka wypowiedziała ze skutkiem natychmiastowym umowę wydawniczą, to nie ma podstaw, aby twierdzić, że treści zawarte w wydaniu lipcowym pisma ukazały się tam na jej zlecenie i za jej zgodą, a tym samym, że stanowiły pochodzący od niej przekaz, za który jest odpowiedzialna z uwagi na treść oraz cel" - podkreślał NSA.
Argumentacja Sądu I instancji nie może być uznana za przekonującą, a to z tego powodu, że w odniesieniu do okoliczności mogących wyłączać - zdaniem tego Sądu - odpowiedzialność spółki, formułuje w istocie rzeczy warunki niemożliwe do spełnienia w okolicznościach stanu faktycznego rozpatrywanej sprawy. Ma ona więc tę wadę, która nie dość, że odrzuca przedstawione powyżej konsekwencje wynikające z potrzeby uwzględniania podmiotowego aspektu omawianej odpowiedzialności deliktowej wymagającego jednoznacznego przypisania sprawstwa temu "[...] kto wbrew przepisom art. 94a prowadzi reklamę apteki [...]", to również jest wadliwa z tego powodu, że z uwagi na złożoność okoliczności stanu faktycznego sprawy nie dostrzega potrzeby uwzględniania konsekwencji wynikających z systemowej zasady in dubio pro favorem.
Zwłaszcza, że nie sposób również czynić spółce uzasadnione zarzuty z tego powodu, że odnośnie do prawnej oceny jej wcześniejszych działań podejmowanych na jej zlecenie przy wykorzystaniu pisemka oczekiwała ona na ostateczną decyzję organu nadzoru farmaceutycznego, w konsekwencji wydania której działań tych - jako niezgodnych z prawem - zaprzestała, wypowiadając ze skutkiem natychmiastowym umowę wydawniczą. To bowiem rozstrzygnięcie o walorze decyzji ostatecznej definitywnie kształtuje sytuację prawną jej adresata - zauważył sąd.
Dodał: - Skoro jak wynika z powyższego, brak było dostatecznie przekonujących podstaw, aby spółce można było przypisać prowadzenie niedozwolonej reklamy aptek, to nie sposób tym samym twierdzić, że doszło do naruszenia przez nią zakazu, o którym mowa w art. 94a ust. 1 ustawy Prawo farmaceutyczne.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych