
Pacjenci chorzy na szpiczaka mnogiego mogą uzyskać dostęp do nowoczesnego leku w ramach programu terapeutycznego, ale warunkiem jest dostosowanie ceny do rekomendacji AOTM.
– Niestety ze smutkiem muszę zakomunikować, iż leczenie revlimidem (lenalidomidem) u chorych ze szpiczakiem mnogim w Polsce nie jest aktualnie możliwe – tak zaczyna się mail rozesłany przez dra Artura Jurczyszyna, hematologa, prezesa Fundacji Centrum Leczenia Szpiczaka w Krakowie, w którym zwraca uwagę, że „od wielu miesięcy trwają niekończące się rozmowy związane z ceną leku“.
Lek uzyskał pozytywną rekomendację Agencji Oceny Technologii Medycznych do finansowania ze środków publicznych w ramach progarmu zdrowotnego. Jednak warunkiem jego finansowania jest obniżenie ceny leku do poziomu terapii innym lekiem w tym wskazaniu.
Jak poinformował nas rzecznik resortu zdrowia, Piotr Olechno, negocjacje pomiędzy firmą Celgene i Ministerstwem Zdrowia nadal trwają.
W Polsce na szpiczaka mnogiego choruje ok. 8-10 tys. pacjentów (1,5-1,8 tys. rocznie to nowe przypadki). 50-60 osób korzysta z leczenia lenalidomidem w ramach terapii niestandardowej.
Jak mówi dr Jurczyszyn, mimo, że szpiczak mnogi ciągle pozostaje chorobą nieuleczalną, to jednak wprowadzenie nowych leków: najpierw talidomidu, a następnie bortezomibu oraz lenalidomidu w sposób znaczący zmieniło przebieg choroby. Postęp jest mierzalny wydłużeniem życia chorych.
Lenalidomid jest analogiem talidomidu, należącym do grupy leków immunomodulujących, o mniejszym profilu toksyczności w porównaniu z talidomidem.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych