Aptekarze zwracają uwagę Ministerstwu Finansów na problem ze sposobem oznaczania ceną towarów przeznaczonych do sprzedaży.
Proonują zmiany w rozporządzeniu w sprawie szczegółowych zasad uwidaczniania cen towarów iusług.
W statystycznej aptece jest około 6 tysięcy pozycji, najczęściej niewielkich rozmiarów. Ceny tych leków i niewielkiej ilości pozostałych towarów sprzedawanych pacjentom za 100% odpłatnością zmieniają się właściwie przy każdej dostawie towaru – argumentuje Stanisław Piechula, prezes Śląskiej Izby Aptekarskiej.
Dodaje, że „znakomita większość asortymentu apteki (ponad 97%) jest niewidoczna dla pacjenta. Z uwagi na koszty i stały spadek rentowności, apteki nie zamawiają już zapasów towaru na miesiąc, a znacząca ilość pozycji to zapasy kilku a nawet jedno dniowe”.
Konieczność uwidaczniania cen towarów niedostępnych lub niewidocznych dla kupujących w formie cennika, co jest wymagane przez rozporządzenie, nie jest możliwe do realizacji i żadną aptekę w Polsce nie realizuje tego wymogu – uważa prezes Piechula.
Dostępność leków w aptece i zmieniające się ceny zmuszałyby apteki do nowego wydruku wielostronicowego cennika po każdej dostawie towaru (minimum 2 razy dziennie) i po każdym zbyciu ostatniego opakowania danej dostawy (wielokrotnie razy dziennie).
Ponadto informacja o leku z takiego cennika jest dla statystycznego pacjenta zbyt skomplikowana, by mógł sam sprawdzić cenę swojego leku.
Prezes Piechula zwraca również uwagę, że opakowania leków zawierają wiele znaczących informacji i są najczęściej małych rozmiarów, co utrudnia a często uniemożliwia oznaczanie ceną każdego opakowania.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych