Fentanyl w plastrach, WIF i przeniesienie zezwoleń na prowadzenie aptek

PRAWO

Autor: LJ/TT/wiadomosci.wp.pl   22-03-2021, 13:53

Fentanyl w plastrach, WIF i przeniesienie zezwoleń na prowadzenie aptek WIF został połączony z dawną sprawą dotyczącą jego sporu z NFZ w sprawie wydanych plastrów z fentanylem (fot. LJ)

Jeden z serwisów przygotował publikację, której bohaterem jest obecny zachodniopomorski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny, Kazimierz Polecki. Co takiego znalazło się w artykule?

Jak informuje serwis wp.pl, jeszcze w 2008 roku był on właścicielem apteki w Białymstoku. Jednak w wyniku kontroli, NFZ uznał, że dokonywał on nieprawidłowej realizacji recept na leki narkotyczne. Fundusz zażądał od farmaceuty zwrotu 135 tys. złotych. Zablokował też wypłaty za refundację bieżących recept w jego aptece. Zakończyło się to bankructwem aptekarza.

O sprawie było głośno. Za właścicielem apteki, a przeciwko Funduszowi, który wtedy łatwo karał aptekarzy nawet za drobne uchybienia, opowiedzieli się przedstawiciele środowiska.

"Pisałem wielokrotnie o zbójeckich praktykach Narodowego Funduszu Zdrowia i nigdy nie doczekałem się odpowiedzi nie mówiąc już o pomocy w rozwiązaniu problemu, choć nawet dokładnie wskazywałem np. łamanie rozporządzeń Ministra Zdrowia przez Prezesa NFZ i tworzenie wewnętrznymi zarządzeniami sobie wygodnego prawa" - pisał do premiera, ministra zdrowia i prezesa NFZ Stanisław Piechula, ówczesny prezes Śląskiej Rady Aptekarskiej.

W sprawie chodziło o rozbieżności dotyczące oceny realizacji recept na nową wtedy postać plastra Durogesic zawierającego określoną dawkę substancji leczniczej (Fentanyl). Firma rejestrująca je w 2003 roku nie podała ilości tej substancji zawartej w samym plastrze. Zmiany dokonała w 2005 roku. W obrocie były jeszcze dostępne plastry wykonane w starej technologii o nieznanej ilości Fentanylu i już te w nowej technologii o ujawnionej przez producenta w decyzji ilości Fentanylu.

Inaczej się nie dało
W praktyce jednak lekarze nadal stosowali przeróżne zapisy słownej ilości leku wpisując słownie ilość wypisywanych plastrów. To było niezgodne z rozporządzeniem w sprawie warunków przechowywania przez apteki środków odurzających, substancji psychotropowych i prekursorów grupy I-R, ale było jedynym możliwym sposobem spełnienia zapisu słownego, gdyż ilość Fentanylu w plastrze nie była nikomu znana. System zapisu słownego podającego ilość jednostek dawkowania leku (w tym przypadku plastrów) zamiast ilości substancji przyjął się w praktyce i został uznany za prawidłowy przez prezesa NFZ i oddziały Funduszu. Z wyjątkiem podlaskiego.

Komentujący wczorajszą (21 marca) publikację wp.pl farmaceuci przypomnieli ówczesną rzeczywistość:

"Wszyscy lekarze wypisujący wtedy Durogesic robili to (wg NFZtu) nieprawidłowo, a co za tym idzie - wszystkie apteki w Polsce wydające Durogesic w tamtych latach naraziły się na kary z NFZtu" - napisał farmaceuta Piotr Siciarski.

Mgr farm Mariusz Politowicz: "W całej PL wpisywano więc liczbę plastrów, co akceptowały wszystkie oddz. NFZ, za wyjątkiem białostockiego. Producent nie podał tej wartości do CHPL, ale lek w ten sposób zarejestrowano. Nie dało się poprawnie=formalnie wystawić i zrealizować recept, choć były jednoznaczne".

Jeden wzór uzasadnień
Jak dalej relacjonuje wp.pl, Kazimierz Polecki, przeniósł się do Kamienia Pomorskiego. Tam wziął udział w konkursie na wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego i wygrał konkurs.

Dalej w tekście są już informacje bieżące, które dotyczą działań inspektora w zakresie odmów na przenoszenie zezwoleń na prowadzenie aptek niektórym podmiotom. Przytoczono fakt, że w jednej decyzji zachodniopomorskiego WIF odmawiającej przeniesienia zezwolenia na prowadzenie apteki są skopiowane fragmenty z decyzji wydanej w województwie dolnośląskim, w których jest mowa o wymogach, które musiała spełniać apteka, żeby otrzymać zezwolenie oraz szczegółach dotyczących utworzenia grupy kapitałowej.

"Wewnątrz inspekcji istnieje wymiana informacji", a "uzasadnienia decyzji inspekcji farmaceutycznych są pisane według jednego wzoru" - ocenia wp.pl.

Kwestia przenoszenia zezwoleń na prowadzenie aptek wzbudza kontrowersje z uwagi na brak jednoznacznej interpretacji przepisów prawa farmaceutycznego.

Jedna strona obstawia, że jeśli już zostało udzielone zezwolenie na prowadzenie apteki, to nie można wstecznie podważać tego faktu, kiedy apteka podejmuje późniejsze czynności, np. przy zmianie tego zezwolenia. To przy okazji udzielania zezwolenia WIF miał zbadać, czy podmiot nie przekracza przepisów o 1 procencie. I koniec.

Czekanie na jednolitą interpretację
Druga strona widzi to inaczej – na każdym etapie postępowania w przedmiocie zezwolenia na prowadzenie apteki WIF ma zbadać czy nie doszło do naruszenia przepisów antykoncentracyjnych. Podobnie jak ograniczeń wynikających z ustawy AdA. Ta druga strona widzi przede wszystkim przejmowanie aptek przez duży podmiot przez omijanie prawa i nie ma znaczenia czy to odbywa się przez franczyzę czy słupowanie.

Sprawy nie ułatwiają wyroki sądów, które raz orzekają tak, a drugim razem inaczej. Niedawno przedstawiciel Głównego Inspektora Farmaceutycznego poinformował, że GIF wystąpił do Naczelnego Sądu Administracyjnego o tzw. „wyrok siódemkowy", czyli wiążącą uchwałę ujednolicającą orzecznictwo w zakresie przepisów antykoncentracyjnych zakazujących prowadzenia na terenie województwa prowadzenia więcej niż 1% aptek ogólnodostępnych.

 

 

 

 

Podobał się artykuł? Podziel się!
comments powered by Disqus

POLECAMY W PORTALACH