
Grzywna zostanie wypłacona w ramach porozumienia z władzami USA za to, że w latach 2001-05 firma wypuściła nietrzymające standardów partie leków.
Wszystkie partie leków pochodziły z fabryki GlaxoSmithKline w Puerto Rico. Glaxo wyraziło ubolewanie z powodu niedotrzymania standardów i dobrych praktyk w swojej fabryce w Puerto Rico. Została ona zamknięta w 2009 r.
Sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie była pracownica Glaxo Cheryl Eckard, która odpowiadała w firmie za... kontrolę jakości. Kiedy wysłano ją w 2002 r. do Puerto Rico, żeby zajęła się doniesieniami o tym, że w fabryce nie dzieje się dobrze, Eckard przeżyła szok. Jej kontrola wykazała, że fabryka stosowała zanieczyszczoną wodę, a system wentylacji powodował, że składniki leków mieszały się ze sobą.
Pracownica, która wykryła nieprawidłowości, została zwolniona. Teraz dostanie 96 mln dol. odszkodowania.
Więcej: www.wyborcza.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych