
Brytyjska Komisja Medyczna ogłosiła, że wykreśla Andrew Wakefielda z rejestru lekarzy. Komisja uznała, że działał nieetycznie, nieuczciwie i niegodnie profesją lekarską.
To koniec historii, która rozpoczęła się 13 lat temu. Historii o przerośniętych ambicjach, wielkich pieniądzach i jeszcze większych oszustwach. Historii, która miała jednego głównego bohatera, choć kłamstwem byłoby stwierdzić, że bohater był w swoich poczynaniach osamotniony. Historii lekarza, który przekonał wielu rodziców, że szczepionka na odrę, świnkę i różyczkę (zwana MMR) wywołuje u dzieci autyzm – opisuje Margit Kossobudzka na łamach „Gazety Wyborczej”.
Pracę, która sugerowała taki związek, opublikował 28 lutego 1998 r. prestiżowy "The Lancet". Opierała się ona na wynikach badań 12 dzieci - u ośmiu z nich Wakefield oraz inni autorzy publikacji doszukali się nowego zespołu chorobowego łączącego zapalenie okrężnicy (jelita grubego) z autyzmem. Dzieci miały zachorować, bo zaatakował je wirus odry pochodzący ze szczepionki.
Niedawno kulisy sprawy ujawnił tygodnik "British Medical Journal". Jeden człowiek wyprowadził w pole naukowców, szacownych profesorów z "Lanceta" i setki tysięcy ludzi na całym świecie.
Więcej o tej historii warto przeczytać: http://wyborcza.pl/1,75476,9162741,
Dramat_wedlug_dr__Andrew_Wakefielda.html?fb_xd_fragment#?=&cb=f3e6349640ed044&relation=parent.
parent&transport=fragment&type=resize&height=20&width=120
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych