
Mam nadzieję, że za trzy tygodnie te nowe narkotyki, czyli dopalacze, staną się już tymi, których posiadanie i sprzedawanie będzie zagrożone karami - powiedziała minister edukacji Anna Zalewska.
W Ostrołęce (woj. mazowieckie) odbyła się regionalna konferencja m.in. dla nauczycieli pt. „Narkotyki, dopalacze – nie tędy droga!”, zorganizowana wspólnie przez mazowieckie kuratorium oświaty w Warszawie, komendę wojewódzką policji w Radomiu i Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Minister Zalewska poinformowała, że między resortami jest obecnie konsultowana zmiana ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, gdzie znajdą się zapisy penalizujące handel dopalaczami. - Mam nadzieję, że za trzy tygodnie te nowe narkotyki, czyli dopalacze, staną się już tymi, których posiadanie i sprzedawanie będzie zagrożone karami - powiedziała szefowa resortu edukacji.
Zwróciła uwagę, że w oparciu o inne kryteria będzie również tworzona lista substancji zakazanych.
Kilka dni temu mówił też o tym minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. "Będziemy zakazywać określonych grup chemicznych. Wtedy, kiedy związek pierwotnie istniejący zostanie minimalnie zmodyfikowany, to nie ucieka z listy (substancji zakazanych - PAP)" - powiedział.
Główny Inspektor Sanitarny wskazuje, że niewielka modyfikacja w związku chemicznym z listy substancji zakazanych i nadanie mu nowej nazwy, przy czym substancja ma praktycznie takie samo działanie, jest obecnie sposobem producentów dopalaczy na ominięcie przepisu zakazującego stosowania określonych związków chemicznych.
Minister Zalewska mówiła w Ostrołęce, że tak skonstruowane przepisy pozwolą ścigać za dopalacze. - Kluczem jest nie tylko współdziałanie, jak to znakomicie wygląda na terenie województwa mazowieckiego, ale brak zgody i powszechna wiedza, wiedza rodziców i nauczycieli - dodała szefowa resortu edukacji.
Zapewniła, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo dzieci "nie działamy eventowo", ale systematycznie i systemowo.
Według danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego, w ostatnim czasie notowanych jest ok. trzystu zatruć dopalaczami miesięcznie. Do końca września zarejestrowano 10 zgonów, które mogły być spowodowane zażyciem takich substancji.
Coraz więcej ekspertów zwraca uwagę, że dopalacze powinno się nazywać "nowymi narkotykami", zwłaszcza, że bywają groźniejsze niż tradycyjne. W przypadku zatrucia tradycyjnymi narkotykami lekarze wiedzą, jak postępować i jakie leki podawać, w sytuacji pacjenta zatrutego nowymi substancjami - często nie ma takiej wiedzy.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych