
Organizacje pacjentów będą traktowane jak lobbyści, jeśli nie ujawnią z jakimi firmami farmaceutycznymi współpracują. To projekt rozporządzenia, jakie przygotowuje Ministerstwo Zdrowia.
W tej kwestii pojawił się projekt rozporządzenia resortu zdrowia, którego pomysłodawcą jest wiceminister Marek Twardowski, który wyjaśniając przyczyny powstania pomysłu mówi, że ministerstwo chce mieć pewność, że przedstawiciel organizacji reprezentującej chorych, występuje w imieniu pacjentów, a nie koncernu produkującego dany lek – pisze Przekrój.
Stawka w tej grze jest wysoka. Chodzi w końcu o miliardy wydawane rocznie na refundację leków. Faktem jednak jest, że za każdym stowarzyszeniem pacjentów stoją firmy farmaceutyczne, które z nimi współpracują. A same organizacje, zrzeszające pacjentów mają niemały wpływ na to, czy nowe leki trafią na listę refundacyjną.
Ksiądz Arkadiusz Nowak – szef Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej, popiera pomysł ministerstwa. Uważa, że pełna jawność tylko stowarzyszeniom pomoże, bo zwiększy ich wiarygodność.
Niektóre stowarzyszenia pacjentów jednak mają inną opinię na ten temat i nie zamierzają tłumaczyć się resortowi zdrowia z przychodów.
Marek Twardowski jest nieugięty i zapowiada, że stowarzyszenia, które nie zechcą być przejrzyste, będą traktowane jak lobbyści.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych