
NFZ podkreśla, że konieczność wizyty u lekarza w celu otrzymania recepty, od lat jest zapisana w ustawie o zawodzie lekarza oraz rozporządzeniach ministerialnych. Pacjenci przyzwyczaili się jednak do tego, że wiele placówek omijało przepisy.
Jak informuje Wanda Pawłowicz, rzecznik Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ, w 2010 roku kontrole Funduszu stwierdziły, że na podstawie recept bez odpowiedniej dokumentacji wydano niezasadnie w województwie ponad 4 mln zł.
Jej zdaniem, jeśli lekarz nie widzi pacjenta, to nie może np. sprawdzić, czy dana osoba jest ubezpieczona. - A przecież koszty refundacji są pokrywane z pieniędzy osób ubezpieczonych. W przypadku nieubezpieczonego pacjenta lekarz powinien wypisać receptę płatną w 100 proc. - tłumaczy.
Według niej lekarz musi widzieć pacjenta, żeby ocenić jego stan zdrowia, tymczasem zarówno lekarze, jak i pacjenci sygnalizują, że wypisywanie recept "zaocznie" jest częste. - Jest to działanie niezgodne z ustawą o zawodzie lekarza i dwoma rozporządzeniami ministra zdrowia w sprawie recept lekarskich i warunków udzielania świadczeń opieki zdrowotnej - podkreśla Wanda Pawłowicz.
Rzecznik NFZ Andrzej Troszyński informuje, że konieczność wizyty wynika chociażby z art. 42 ustawy z 5 grudnia 1996 roku o zawodach lekarza i lekarza dentysty (DzU z 2008r. nr 136, poz. 857 z późn. zm.): "lekarz orzeka o stanie zdrowia określonej osoby po uprzednim, osobistym jej zbadaniu, z zastrzeżeniem sytuacji określonych w odrębnych przepisach."
"Życie Warszawy" podaje, że zdaniem wielu pacjentów odmawianie przewlekle chorym przedłużania recept bez spotkania z lekarzem to "napędzanie kolejek i kasy doktorom oraz lecznicom". W stolicy coraz więcej pacjentów ma problem z przedłużeniem recept bez spotkania z lekarzem.
Z kolei Wanda Pawłowicz opowiada, że podczas kontroli Fundusz wykrył sytuację, w której pacjent nie żył już od dwóch lat, a lekarz, na podstawie karteczki przynoszonej przez rodzinę, nadal wypisywał mu leki. - Teraz ten lekarz musi zwrócić ponad 17 tys. zł z tytułu nienależnej refundacji za leki, a my skierowaliśmy sprawę do prokuratury - mówi.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych