NIK: duże dysproporcje między wynagrodzeniami prowadzących badania a zyskami szpitala

PRAWO

Autor: Rzeczpospolita, IB/rynekaptek.pl   19-06-2009, 17:03

NIK: duże dysproporcje między wynagrodzeniami prowadzących badania a zyskami szpitala Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

Wystąpienie pokontrolne NIK nie pozostawia wątpliwości: brakuje nadzoru nad badaniami klinicznymi. W latach 2006-2008 w Urzędzie Rejestracji Leków zarejestrowano 1130 testów farmaceutyków. Ale działająca tu Inspekcja Badań Klinicznych sprawdziła tylko 15 z nich (1,3 proc.!).

Nie reagowała nawet na opisywane przez media naruszenia prawa, np. prowadzenie badań przez lekarkę, której zawieszono prawo wykonywania zawodu. Nic dziwnego: do realizacji zadań Inspekcji została w Urzędzie wyznaczona jedna osoba...

Jest to fragment większej kontroli NIK dotyczącej badań klinicznych poprzedzających rejestrację leków. Część zawartych w dokumencie ocen może jednak ulec zmianie po przesłaniu wyjaśnień z Urzędu.

– Sprawdzamy, czy badania, na które idą ogromne pieniądze, mieszczą się w granicach prawa i czy zagwarantowane jest bezpieczeństwo pacjentów – powiedział w wywiadzie dla Rzeczpospolitej Jacek Jezierski, prezes Izby.

Kontrolerzy NIK twierdzą, że do działań Inspekcji nie przywiązywano zbyt wielkiej wagi, choć przyznają jednocześnie, że Urząd starał się o zgodę na zatrudnienie większej liczby osób. Wiele do życzenia pozostawia również ewidencja badań klinicznych. W Urzędzie jest jeden komputer, na którym zainstalowano system do ich rejestracji. Zdaniem kontrolerów dane nie zapewniają uzyskania pełnej i aktualnej informacji o prowadzonych badaniach klinicznych. W rezultacie badania są ewidencjonowane bez wymaganych przepisami dokumentów, np. umów ze szpitalami czy dowodów ubezpieczenia pacjentów. Te ostatnie sponsorzy badania (firmy farmaceutyczne) dostarczali nawet pięć miesięcy po jego rozpoczęciu.

W ocenie NIK Urząd nie stara się też o zmniejszenie dysproporcji między wynagrodzeniem dla prowadzących badania, a zyskami szpitala. A te, zdaniem dyrektorów lecznic, są ogromne. Jeden z naukowców nadzorujących badania twierdzi, że standardem jest proporcja: 90 proc. dla lekarza, 10 proc. dla szpitala. Już wcześniej NIK opublikowała wyniki kontroli w szpitalach Śląskiej Akademii Medycznej. Za to samo badanie szpital otrzymywał 803 dolary, naukowiec – 9077 dolarów. To właśnie po wykryciu tych nieprawidłowości NIK wszczął kontrolę w kilkunastu placówkach w całym kraju.

comments powered by Disqus

POLECAMY W PORTALACH