
Resort zdrowia zapowiada wejście w życie przepisu umożliwiającego jednemu badaczowi prowadzenie w tym samym czasie maksymalnie 3 badań klinicznych. Do tej pory, teoretycznie, tylko komisja bioetyczna mogła uznać, że dany ośrodek prowadzi zbyt dużo badań.
Jego zdaniem, w przyszłości coraz częściej głównymi badaczami będą też inne osoby, pracujące w danej klinice czy na oddziale: – To jest generalnie pożądana tendencja i w niektórych miejscach w Polsce już obserwowana.
– Może bardziej właściwym pytaniem jest, ile badań w sposób odpowiedzialny jest w stanie prowadzić jeden pracownik nauki? – sugeruje prof. Górski i dopowiada, że chodzi przecież o pracowników, którzy przede wszystkim mają obowiązki dydaktyczne, naukowe i lecznicze. A dzieje się to wszystko w kraju, gdzie można kierować tylko jednym projektem naukowym z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Prof. Górski zwraca uwagę na stawianie znaku równości pomiędzy etyką lekarską i etyką badań klinicznych. W ten sposób powstaje błędne, złudne przekonanie, że badanie kliniczne jest jedną z form standardowej opieki medycznej, a jego jedynym celem jest poprawa zdrowia uczestników badania.
– Jest to oczywista nieprawda, jako że podstawowym celem badania klinicznego jest postęp nauki. Oczywiście, z założeniem, że postęp ten będzie następnie wykorzystany dla dobra chorych, jednak cel pierwotny to poszerzenie wiedzy, nie zaś leczenie chorego – dodaje profesor.
Tajne umowy
W sytuacji, gdy umowy zawierane między badaczami i ośrodkami a sponsorami pozostają tajemnicą, powstaje absurdalna sytuacja: przy badaniach na myszach i szczurach istnieje jawność takich umów (odpowiednie dokumenty przechodzą przez właściwe władze szpitala lub wyższej uczelni), natomiast w przypadku badań z udziałem ludzi – nie...
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych