
W 2015 r. lekarz podał pacjentce lek zawierający substancję, na którą była uczulona. Kobieta zmarła. Za błąd medyczny grozi mu do 5 lat więzienia. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu rejonowego w Legionowie.
Lekarz Jan K. odpowie "za umyślne narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia pacjentki oraz nieumyślne spowodowanie jej śmierci".
Kobieta zmarła w listopadzie 2015 r. Wcześniej zgłosiła się do swojego lekarza - jak pisały wówczas media - z przeciągającym się zapaleniem oskrzeli. To nie była jej pierwsza wizyta u Jana K. Już w lipcu 2013 r. - jak ustalili śledczy - lekarz podczas leczenia kobiety, w historii jej choroby, zaznaczył, że jest uczulona na określoną substancję występującą w niektórych lekach.
- Mimo to, w listopadzie 2015 r. zlecił podanie jej leku zawierającego właśnie tę substancję, na którą była uczulona. W wyniku zaaplikowania dawki leku, niemal natychmiast doszło do wystąpienia u pacjentki silnej reakcji uczuleniowej. Kobieta zmarła - powiedział PAP prokurator.
Lek wstrzyknięto jeszcze w przychodni. W trakcie śledztwa prokuratorzy przesłuchali świadków, w tym pracowników placówki, zabezpieczyli dokumentację medyczną, strzykawki oraz butelki z zaaplikowanym lekiem.
- Uzyskano szereg opinii biegłych, w tym z zakresu medycyny sądowej, anestezjologii, intensywnej terapii, alergologii i neurologii - dodał prokurator Łapczyński.
Jak zaznaczył, w ocenie biegłych okoliczności sprawy jednoznacznie wskazują jednak na to, że to lekarz nie zachował środków ostrożności w opiece nad pacjentką.
- Nie zapoznał się, mimo istnienia takiej możliwości, z historią jej choroby, a to doprowadziło do tragicznych w skutkach następstw - dodał.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych