
Podrabianie leków to jeden z najszybciej rozwijających się nielegalnych biznesów na świecie.
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) sprawdziła, że aż 85 proc. stron, które rzekomo miały być kanadyjskimi aptekami, w rzeczywistości miało serwery w 27 innych państwach, np. w Rosji, Chinach i Indiach. To właśnie tam powstaje najwięcej podróbek.
Dr Jan Maurin, szef pracowni analizy produktów sfałszowanych Narodowego Instytutu Leków, przyznaje, że w zasadzie wszystkie kupowane poza aptekami viagry są sfałszowane. W Polsce nie robiono kompleksowych badań viagry oferowanej przez internet. Takie badania wykonano w innych krajach europejskich. Przykładowo w Austrii na dziesięć tabletek zakupionych na różnych portalach internetowych, dziewięć było fałszywych.
Najskuteczniejszym i najszybszym sposobem sprawdzenia, czy w leku faktycznie znajduje się substancja aktywna oraz czy nie ma w nim zanieczyszczeń, jest analiza za pomocą metody NMR (nuclear magnetic resonance), wykorzystującej zjawisko magnetycznego rezonansu jądrowego. Na wynik czeka się zaledwie kilkanaście minut.
Według szacunków WHO, Polacy wydają rocznie około 100 mln złotych na sfałszowane leki. Dla porównania, ze sponsorowanego przez firmę Pfizer badania wynika, że mieszkańcy Europy Zachodniej rocznie wydają 10,5 mld euro na leki w nielegalnego źródła.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych