
Sędziowie nie przesądzili, czy przepis o 1 procencie daje podstawę do cofnięcia, natomiast jasno wskazali, że organ zanim zacznie cokolwiek cofać, musi najpierw udowodnić naruszenie – wskazuje prawnik Paulina Kieszkowska-Knapik.
Organ nie powinien w jednym roku zgodzić się na przejęcie kolejnej apteki przez przedsiębiorcę, a w drugim cofnąć bez ostrzeżenia zezwolenia na prowadzenie działalności z powodu przekroczenia progu antykoncentracyjnego. Taki wniosek płynie z wczorajszego (28 listopada) wyroku WSA w Warszawie.
WSA 28 listopada ogłosił swoją decyzję o uchyleniu decyzji I i II instancji w sprawie cofnięcia zezwolenia na prowadzenie apteki, która utraciła koncesję w efekcie przekroczenia 1 procenta aptek w województwie.
Pełnomocnicy przedsiębiorcy przekonywali przed sądem, że nie może być tak, iż spółka w dobrej wierze przejmuje apteki, uzyskuje na to zezwolenie inspekcji farmaceutycznej. A po kilku latach, wskutek zmiany interpretacji, okazuje się, że pieniądze zostały utopione i placówki trzeba zamknąć. Co więcej – zdaniem biznesu – brakuje procedury wyboru aptek do zamknięcia. Nie wiadomo więc, co kieruje urzędnikami, gdy wskazują placówkę A, a nie np. B.
Te poglądy w pełni podzielił sąd. – Organ zaakceptował stan prawny niezgodny z art. 99 ust. 3 ustawy, a skarżąca działała w zaufaniu do państwa – tłumaczyła sędzia Danuta Szydłowska.
Jak tłumaczy na łamach DGP prawnik Kieszkowska-Knapik, występująca jako pełnomocnik Federacji Pacjentów Polskich, wyrok uchyla decyzję GIF o cofnięciu zezwolenia na prowadzenie apteki wskutek przekraczania jednego procenta aptek w województwie.
- Sędziowie co prawda nie przesądzili, czy w ogóle przepis o 1 proc. daje podstawę do cofnięcia, natomiast jasno wskazali, że organ zanim zacznie cokolwiek cofać, musi najpierw udowodnić naruszenie i wezwać decyzją do jego usunięcia – uzasadnia.
Wskazuje, że niedopuszczalna jest sytuacja, gdy przez lata inspekcja farmaceutyczna akceptowała postępowanie przedsiębiorców i wydawała decyzje o zmianie zezwoleń wynikających z połączenia spółek, a teraz je – bez żadnej zmiany w prawie i bez żadnego ostrzeżenia – cofa.
- Minimum praworządności, które GIF musi zachować, to wezwanie prowadzącego apteki do usunięcia naruszenia prawa – twierdzi adwokat.
Więcej: http://prawo.gazetaprawna.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych