
- Prokuratorzy wciąż kryją mafię lekową - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Dodaje, że prokuratorzy stosują kuriozalną interpretację przepisów, zgodnie z którą organizatorzy nielegalnego wywozu leków nie ponoszą odpowiedzialności karnej.
Do więzienia może trafić jedynie ten, kto przewozi leki, nie zaś ten, kto stoi za całym procederem - informuje DGP.
Gazeta informuje o tym na podstawie kilku postanowień o umorzeniu dochodzeń ws. nielegalnego wywozu leków za granicę.
W świetle przepisów zabronione jest podejmowanie działalności gospodarczej w zakresie obrotu lekami bez zezwolenia. A – jak czytamy w ustaleniach śledczych – „zgodnie z definicją słowa "podejmować" zawartą w Słowniku języka polskiego oznacza ono "rozpoczynanie danej czynności po raz pierwszy”.
Innymi słowy, przestępcą jest ten, kto dopiero zaczyna wywóz. Jeśli ktoś już uczynił z niego intratny biznes, co najwyżej zapłaci karę administracyjną stanowiącą namiastkę tego, co zarabia. Postępowanie karne mu nie grozi.
Prokuratorzy uznali, że gdyby ustawodawca chciał stworzyć przepis karny dotyczący wywozu leków, użyłby słowa „wykonuje”. O czym ma świadczyć treść art. 127 prawa farmaceutycznego. Przepis ten określa sankcję administracyjną właśnie za wykonywanie zabronionej prawem działalności.
Prokuratura Krajowa na razie nie chce komentować sprawy. Jej rzeczniczka Ewa Bialik zapewniła, że zostanie w tej sprawie przeprowadzona analiza. Kiedy się zakończy – nie wiadomo.
Więcej: http://prawo.gazetaprawna.pl/
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych