
ZUS zakwestionował wysokość wynagrodzenia magister farmacji oceniając, że ustalenie wysokości jej wynagrodzenia było dokonane jedynie w celu znacznego podwyższenia podstawy wymiaru zasiłku chorobowego i macierzyńskiego. Sąd uwierzył jednak kobiecie.
Sprawa dotyczy magister farmacji, która po ukończeniu studiów na wydziale farmacji i uzyskaniu prawa wykonywania zawodu, w lutym 2014 roku podjęła pracę w aptece, na jedną drugą etatu, z wynagrodzeniem 875 zł brutto. Po okresie próbnym, jej pensja wzrosła do 925 zł.
W 2016 roku zaś, pracodawca uznał, że kobieta sprawdziła się jako pracownik i zaproponował jej od sierpnia 2016 roku zmianę stanowiska. Miała zostać kierownikiem ds. marketingu, w pełnym wymiarze czasu pracy oraz wynagrodzeniem 2.900 zł.
Za wyższą pensją przyszedł też zwiększony zakres obowiązków i zakres odpowiedzialności. Ubezpieczona wprowadzała zasady marketingowe, merchandsingu, zajmowała się wprowadzaniem polityki cenowej firmy, wpływem na rentowność firmy, rozdzielaniem zadań personelowi apteki, tworzeniem analiz, badaniem stanów magazynowych, weryfikacją preparatów z krótkimi terminami ważności, które długo zalegały w magazynie, organizowaniem promocji. Uczęszczała także na szkolenia organizowane przez firmy farmaceutyczne, gdzie uczyła się zasad marketingu.
Jednocześnie kobieta podpisując aneks do umowy w sierpniu 2016 r. była w ciąży. W efekcie stała się niezdolna do pracy z powodu choroby przypadającej w okresie ciąży od 5 września 2016 r. Dziecko urodziła w dniu 5 kwietnia 2017 roku. ZUS uznał, że ustalenie miesięcznego wynagrodzenia ubezpieczonego w wysokości 2.900 zł, w krótkim okresie przed wystawieniem zaświadczeń o niezdolności do pracy było dokonane jedynie w celu znacznego podwyższenia podstawy wymiaru świadczeń z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa.
Organ rentowy powołał się w niniejszej sprawie na art. 58 §2 k.c. i wskazał, że miesięczną podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne z tytułu zatrudnienia w wymiarze ½ etatu ubezpieczonej u płatnika składek stanowi kwota 925 zł.
Jednak sąd dał wiarę kobiecie. Jego zdaniem, zeznania i materiał dowodowy wskazywały na realność otrzymanego przez nią w spornym okresie wynagrodzenia określonego w umowie o pracę, a kobieta od 1 sierpnia 2016 r. wykonywała obowiązki pracownicze na stanowisku kierownika ds. marketingu w pełnym wymiarze czasu pracy.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych