Sejm znowelizował 1 kwietnia ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii, przewidującą możliwość odstąpienia, w niektórych przypadkach, od ściągania za posiadanie małej ilości narkotyków.
Za nowelizacją ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii było 258 posłów, przeciw głosowało 159, sześciu wstrzymało się od głosu.
Według nowelizacji przygotowanej w resorcie sprawiedliwości, w pewnych okolicznościach prokurator, jeszcze przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa, będzie mógł odstąpić od ścigania za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych. Chodzi o przypadek, gdy dana osoba posiada nieznaczne ilości narkotyków na własny użytek i nie jest dilerem.
Głosowanie poprzedziła kilkudziesięciominutowa burzliwa dyskusja. Przeciwko ustawie byli posłowie PiS.
– Ta ustawa jest bardzo szkodliwa dla naszych dzieci, nie idźcie w zaparte – apelowała Beata Kempa.
Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski odpowiadał, że „nowelizacja da skuteczne narzędzia do ścigania dilerów i leczenia osób uzależnionych”.
– Mam wrażenie, że ci którzy krytykują ustawę, nie mieli czasu, aby ją przeczytać – mówił Kwiatkowski.
Dodał, że ustawa w żadnym stopniu nie oznacza legalizacji narkotyków.
Wcześniej posłowie odrzucili zgłoszone przez PiS wnioski mniejszości w sprawie wykreślenia najbardziej kontrowersyjnych zapisów oraz wniosek o odrzucenie ustawy w całości. Oddalone zostały też poprawki zgłoszone przez SLD dotyczące m.in. kwestii dookreślenia pojęcia „nieznacznej ilości narkotyków”.
Sejm podniósł też maksymalny wymiar możliwej kary za wprowadzenie do obrotu znacznej ilości środków odurzających z 10 do 12 lat więzienia. Natomiast za posiadanie znacznej ilości środków odurzających będzie grozić do 10 lat więzienia, obecnie - do ośmiu lat.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych