Te charakterystyczne blankiety wprowadzono wraz z kartami czipowymi dla lepszej kontroli wypisywanych recept. Teraz kończy się ich żywot.

– Z pewnością „żółte" formularze recept zdały egzamin na etapie, kiedy je wprowadzano. Umożliwiały lepszą ich kontrolę. Jako jedyni w Polsce wprowadziliśmy drukowanie recept z karty ubezpieczenia zdrowotnego, co zresztą zostaje zachowane – mówi nam Jacek Kopocz, rzecznik Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.

Jednak kiedy od 1 września do apteki przyjdzie pacjent z „żółtą" receptą, to będzie musiał za leki zapłacić sto procent, albo jeszcze raz poprosić lekarza o wypisanie jej na innym blankiecie, zgodnym z obowiązującymi przepisami.

Skąd zmiana wzoru recept? Śląski OW NFZ ujednolica numerację recept lekarskich i wzory ich druku. Mechanizm wydruku pozostaje ten sam, co do tej pory. Pacjent przychodzi ze swoją kartą ubezpieczenia zdrowotnego i dopiero wówczas recepta, w sposób spersonalizowany, może zostać wydrukowana.

– Nie jest to więc dodatkowe obciążenie ani dla lekarza, ani dla pacjenta. Wszystko pozostaje jak dawniej. Dla pacjenta jedyna zmiana polegać będzie na tym, że w aptece zostanie szybciej obsłużony, bo dane, które do tej pory pracownik apteki musiał wprowadzać do komputera za pomocą klawiatury, zostaną wprowadzone za pomocą czytnika i kodów kreskowych – tłumaczy portalowi rynekaptek.pl Jacek Kopocz.

Nowy wzór recepty posiadać będzie dodatkowe informacje w kodach kreskowym – jeden zawierać będzie dane pacjenta, drugi informację o pozwoleniu lekarza na wykonywanie zawodu, a trzeci – regon świadczeniodawcy. Przyporządkuje to ściśle wszelkie dane pacjentowi i lekarzowi.

– Nowe recepty są kolejnym krokiem do uszczelnienia systemu i umożliwią lepszy monitoring gospodarki lekami, a dane, które będą do nas spływały pozwolą na dokładniejsze analizy w tej materii – podsumowuje Kopocz.

Na leki bez recepty Polacy wydają rocznie ok. 6-7 mld złotych. Wydatki za leki na receptę przekraczają 10 mld zł.