
Komisja Środków Odurzających Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) chce zakazać stosowania dwóch substancji odurzających. Jednak są one powszechnie wykorzystywane w polskim przemyśle.
Na listę zakazanych substancji zakazanych mają trafić: 1,4-butanodiolu (BDO) i gamma-butyrolaktonu (GBL). Jeśli ONZ zdecyduje się na takie ograniczenie, niebawem zacznie ono obowiązywać również w Polsce, bowiem ratyfikowaliśmy konwencję o substancjach psychotropowych. Problem polega na tym, że to związki chemiczne często stosowane w przemyśle – informuje Dziennik Gazeta Prawna.
BDO i GBL w zasadzie nie mają zamienników. Są niezbędne m.in. przy produkcji podzespołów elektronicznych, ale i przykładowo sztucznych rzęs. Służą również jako składniki środków do zmywania farb. Dlaczego mają znaleźć się w załączniku I do konwencji? Od kilku lat powszechnie zażywa się je jako środki odurzające. Są tanie, łatwo dostępne, a za ich posiadanie nie grożą kary.
Po wpisaniu tych substancji na listę będą je mogły wykorzystywać jedynie podmioty mające odpowiednie uprawnienia. W Polsce uregulowane jest to w rozdziale 5 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz.U. z 2012 r. poz. 124). Problemów ze spełnieniem wymogów nie będą mieć wielkie koncerny farmaceutyczne, lecz dla producentów farb czy zderzaków samochodowych może to być bariera nie do pokonania.
– Najlepiej byłoby zaczekać ze zmianami, aż uda się znaleźć substytuty tych związków. Jeśli to miałoby trwać zbyt długo, może polski ustawodawca powinien ograniczyć wymogi wynikające z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii – tak aby zmiana nie doprowadziła do bankructwa małych i średnich firm – proponuje Krzysztof Szubert, przewodniczący komisji BCC ds. informatyki, telekomunikacji i społeczeństwa informacyjnego.
Więcej: http://serwisy.gazetaprawna.pl/
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych