
Przyjęty niedawno kodeks dobrych praktyk reklamy suplementów diety, który opracowały organizacje zrzeszające producentów suplementów, stanowi ciekawy przykład istotnej dla rynku i konsumentów branżowej samoregulacji – pisze prawnik Grzegorz J. Wąsiewski dla Rzeczpospolitej.
O tym, czy się sprawdzi, zdecyduje praktyka - ocenia.
Kodeks reguluje zasady prowadzenia reklam suplementów diety przez podmioty działające na rynku tych suplementów.
Jego postanowienia znajdują zastosowanie wyłącznie do reklamy suplementów diety kierowanej w jakiejkolwiek formie do konsumenta - reklamę zdefiniowano w kodeksie jako każde działanie dotyczące konkretnego suplementu diety, skierowane do konsumentów, w ramach wykonywanej działalności gospodarczej, mające na celu pośrednie lub bezpośrednie zwiększenie sprzedaży suplementów.
Nie stosuje się natomiast kodeksu do kwestii związanych z opakowaniem czy innych informacji niebędących reklamą.
Kodeks nakazuje, aby reklamy suplementów diety zawierały wyraźne określenie „suplement diety", a także aby w reklamie suplementu diety nie był wykorzystywany wizerunek lub rekomendacja rzeczywistego lub fikcyjnego lekarza, farmaceuty czy pielęgniarki.
- Skuteczność definiowania i egzekwowania norm etycznych w dużej mierze zależy od środowiska, którego dotyczą. Dostrzegają tę trudność autorzy kodeksu, wskazując w preambule, iż „reklama suplementów diety powinna być zgodna z dobrymi obyczajami, tj. normami moralnymi i zwyczajowymi stosowanymi w działalności gospodarczej – wskazuje prawnik.
Normy pozaprawne są sankcjonowane raczej ostracyzmem środowiskowym i społecznym, niż egzekwowane przez środki przymusu – dodaje.
Więcej: www.rp.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych