Wniosek ten znajduje się w apelacji, jaką prokurator złożył od lutowego wyroku uniewinniającego czworo lekarzy (szefa prof. Jacka D. i jego podwładnych: prof. Dariusza D., Katarzynę S. i Andrzeja K.) z kliniki kardiologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Jerzy Ziobro zmarł w Szpitalu Uniwersyteckim w lipcu 2006 roku, po dziesięciu dniach leczenia na II oddziale kardiologii. Wdowa i synowie uważają, że jego śmierć to efekt błędów w diagnozie i sposobie leczenia. Przeciwko lekarzom skierowali prywatny akt oskarżenia do sądu. Ten po kilku latach procesu uznał jednak, że są niewinni.

Prokuratura włączyła się do procesu po tym, jak ministrem sprawiedliwości ponownie został Zbigniew Ziobro. Teraz w swojej apelacji formułuje co najmniej kilkanaście zarzutów przeciwko uniewinnieniu lekarzy. Sądowi zarzuca, że nierzetelnie prowadził proces, pominął wskazywane przez oskarżyciela dowody, nie wyjaśnił żadnych wątpliwości dotyczących opinii biegłych ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

Z takim samym żądaniem w apelacjach wystąpili wdowa Krystyna Kornicka-Ziobro, jej dwaj synowie oraz pełnomocnik rodziny.

Z apelacjami zapoznają się sąd i adwokaci oskarżonych. O tym, czy będą one skuteczne i czy proces będzie wznowiony, zdecyduje Sąd Okręgowy w Krakowie. 

Więcej: krakow.wyborcza.pl