Twórcy przepisów mają znikome pojęcie o pracy apteki

PRAWO

Autor: Magazyn Aptekarski   12-05-2021, 13:02

Twórcy przepisów mają znikome pojęcie o pracy apteki Dodawanie nowych i komplikowanie starych regulacji, które co do zasady są niezwykle proste i zrozumiałe dla aptekarzy oraz lekarzy, wywołuje frustrujące i kosztowne skutki - ocenia farmaceuta Mariusz Politowicz (fot. Mariusz Politowicz)

Oznaczanie odpłatności i uprawnień dodatkowych na recepcie: zdążyliśmy się doczekać kilku ministerialnych interpretacji, które okazywały się być jeszcze bardziej mylące od pierwowzoru.

- Rozporządzenie ws. recept doczekało się próby nowelizacji. Próby, gdyż jest in statu nascendi. Nie przewiduję, aby nie weszło, gdyż jak napisano w Ocenie Skutków Regulacji (OSR), "projektowane rozporządzenie wywrze wpływ na mikro- małych i średnich przedsiębiorców poprzez konieczność dostosowania się do regulacji w zmienionym brzmieniu"

Niemniej jednak nowy sposób działania będzie zgodny z utrwaloną wieloletnią praktyką, do której osoby realizujące receptę są przyzwyczajone, w związku z czym zmiana ta nie będzie dla nich dodatkowym obciążeniem" - przytacza fragment uzasadnienia mgr farm. Mariusz Politowicz w felietonie opublikowanym przez Magazyn Aptekarski pt. "Koza sprzedana".

Poprzednie rozwiązanie było logiczne

Mowa o projekcie nowelizacji rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 23 grudnia 2020 r. w sprawie recept.

Projektodawca proponuje w nim m.in. przywrócenie rozwiązania obowiązującego w przepisach rozporządzenia z dnia 13 kwietnia 2018 r. w sprawie recept, zgodnie z którym przy zbiegu na jednej recepcie oznaczenia kodu uprawnienia dodatkowego pacjenta oraz oznaczenia 100%, względnie „X”, należy realizować receptę zgodnie z tym oznaczeniem, a nie zgodnie z ww. kodem.

- Moim zdaniem najważniejszą częścią omawianej nowelizacji jest logiczne i przez lata stosowane założenie, że jeśli na recepcie lekarz zaznaczy odpłatność 100 % lub równoważne X, jest ona ważniejsza od uprawnień dodatkowych (nie dotyczy IB oraz w pewnym zakresie WE i ZK) - podkreśla farmaceuta.

Urzędnicza twórczość radosna

Ocenia, że to nie pierwszy raz, kiedy radosna twórczość urzędników była powodem zamieszania w realizacji przepisów: - Przypomnę, że w powyższej kwestii zdążyliśmy się doczekać kilku ministerialnych interpretacji, które okazywały się być jeszcze bardziej mylące od pierwowzoru.

Farmaceuta dodaje: - Nie sposób pozbyć się wrażenia, że osoba lub osoby piszące treść kolejnych przepisów, mają znikome pojęcie o pracy apteki i swoim na nią wpływie. Negatywnym. Od lat.

- Dodawanie nowych i komplikowanie starych regulacji, które co do zasady są niezwykle proste i zrozumiałe dla aptekarzy oraz lekarzy, wywołuje frustrujące i kosztowne skutki.

 

Podobał się artykuł? Podziel się!
comments powered by Disqus

POLECAMY W PORTALACH