Na zmianach zapowiadanych w projekcie ustawy refundacyjnej najgorzej wyjdą apteki, taki jest konsensus wśród opiniotwórców - ocenia Tomasz Manowiec z Domu Maklerskiego BGŻ.
Jego zdaniem, o ile pogorszenie wyników mogą odczuć apteki, dystrybutorzy mogą wyjść na tym całkiem korzystnie.
- To efekt tego, że wraz z usztywnieniem marż wyłączona zostaje możliwość rabatowania i pewnych ulg stosowanych wobec aptek. Hurtownicy twierdzą, że na samej działalności dystrybucyjnej będą mogli realizować nawet wyższą marżę niż obecnie. To przekładałoby się na lepsze wyniki dystrybutorów – mówił Manowiec w TVN CNBC.
- Obecnie mamy wolną konkurencję. Zarówno hurtownie w kontaktach z aptekami walczą cenami, jak również apteki starają się przyciągnąć do siebie jak największą liczbę klientów, oferując jak najniższe ceny.
Wejście w życie ustawy refundacyjnej i wprowadzenie sztywnych cen na każdym poziomie dystrybucji oznacza, że zostanie wyłączona konkurencja między hurtownikami i aptekami. Ceny mają być takie same we wszystkich punktach.
Zdaniem Manowca, nieco gorzej mogą zareagować na zmiany spółki takie, jak PGF, które posiadają sieć własnych aptek. Jednak PGF ma dużo atutów, które pozwolą obronić się przed tymi zmianami.
- Przede wszystkim jest to sprzedaż w dużej sieci, która przyciąga przychody od producentów, którzy w ten sposób reklamują się w dużej liczbie aptek. To może kompensować PGF niższą marże realizowaną na sprzedaży leków – ocenia ekspert.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych