
Pojawiły się doniesienia medialne, że w Rzeszowie odbywają się szczepienia preparatem Johnson & Johnson, który ma być dostarczony do Polski dopiero w przyszłym tygodniu. NFZ to zweryfikuje.
Narodowy Fundusz Zdrowia zweryfikuje informację dotyczącą rzekomych szczepień w Rzeszowie szczepionką firmy Johnson & Johnson. Taka działalność byłaby nielegalna i wymagała zawiadomienia prokuratury - stwierdził 9 kwietnia w RMF FM minister zdrowia Adam Niedzielski.
Szczepiono preparatem niezarejestrowanym w Polsce?
W rozmowie poruszono wątek doniesień medialnych, że w Rzeszowie osoby szczepione są preparatem Johnson & Johnson, który ma być dostarczony do Polski dopiero w przyszłym tygodniu. Minister zaznaczył, że sprawę zweryfikuje NFZ, "bo taka działalność byłaby nielegalna".
- Takie działanie byłoby sprowadzeniem zagrożenia dla pacjentów i podlega zawiadomieniu do prokuratury - dodał.
Wcześniej zaznaczył, że w Polsce nie ma innych preparatów do szczepień niż te z rządowego programu szczepień. - Takie szczepienia (poza rządowym programem - PAP) mogłyby być dopuszczone w ramach programu badań klinicznych, które organizuje nie rząd, ale producenci szczepionek - wyjaśnił.
Zaznaczył, że w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych jest wniosek ze strony firmy Johnson & Johnson o dopuszczenie protokołu badań, ale "nie ma w tej chwili żadnego badania klinicznego, które by dopuszczało szczepienie J&J".
Zła passa
Szczepienia w Rzeszowie przyciągają uwagę od świąt wielkanocnych. Według niektórych relacji, w placówkach należących do przychodni miał być szczepiony "każdy kto chciał", w tym osoby młode, poniżej 30 roku życia, bez skierowania.
8 kwietnia z kolei serwis wp.pl poinformował, że dyrektor centrum medycznego, które organizowało szczepienia populacyjne, miał zarządzić wielokrotne używanie małych strzykawek do tego samego rodzaju szczepionki.
Powodem miał być brak strzykawek.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych