Jak pokazuje analiza wykonana przez Narodowy Instytut Leków, nawet lekarze, którzy są świadomi tego problemu, deklarują, że kupiliby tańszy lek na bazarze...

Wartość rynku podrobionych leków jest dużo wyższa – na całym świecie ich wartość przekracza 200 mld dolarów, statystycznie w obrocie krąży więcej leków sfałszowanych niż oryginalnych. Według World Customs Organisation (WCO), ilość leków podrobionych na świecie wzrosła w latach 2007-2008 o 596 procent.

Proceder trudny do opanowania
Przestępcy przesunęli swoje zainteresowanie z ryzykownego obszaru handlu narkotykami na znaczne bezpieczniejszy handel lekami sfałszowanymi.

– W innych krajach do walki z tą patologią powstały wyspecjalizowane wydziały policji, a mimo to, trudno jest z tym procederem skutecznie walczyć – twierdzi Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. – Coraz częściej handel sfałszowanymi lekami przenosi się do internetu.

Problemem podróbek od lat zajmują się instytucje unijne. W 2006 roku powołano grupę IMPACT, której zadaniem jest m.in. walka z korupcją. Pojawiają się kolejne ciekawe rozwiązania unijne w walce z obrotem lekami sfałszowanymi, bo też Europa stała się motorem w tworzeniu prawa medycznego, forsując nowe pomysły, na które patrzy reszta świata.

W czerwcu br. została podpisana kolejna paryska deklaracja WCO do zwalczania tego zjawiska. Po konsultacjach społecznych jest już „Medicrime Convention“, która będzie podpisana w tym roku; konwencja wprowadza międzynarodowe standardy karania za produkcję i wprowadzanie do obrotu leków sfałszowanych.

Karać za podróbki
Przepisy dotyczące wprowadzenia kar za fałszowanie i za obrót lekami w nieuprawnionych do tego miejscach, co znacznie ułatwi Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej współpracę z organami ścigania w zakresie kontroli nielegalnego łańcucha dystrybucji, mają znaleźć się również w nowelizowanej ustawie Prawo Farmaceutyczne.