
Policjanci w Czechach, na Słowacji, w Polsce i na Ukrainie aresztowali 44 ludzi zajmujących się wytwarzaniem metamfetaminy - poinformowali w środę (13 września) na konferencji prasowej w Ostrawie przedstawiciele czeskiej, słowackiej i polskiej policji.
Według nich trzy osoby są nadal poszukiwane. W Polsce przestępcy nabywali leki, na Słowacji je przetwarzali, a w Czechach - konkretnie w tajnym laboratorium w dawnej hali przemysłowej w powiecie Karwina na Śląsku Cieszyńskim - wyrabiali z nich metamfetaminę. Produkcja narkotyku osiągnęła setki kilogramów, a rozmiary całego procederu i jego rozdzielenie na kilka państw były bezprecedensowe - zaznaczono na konferencji.
- Chodziło o klasyczne wielkopowierzchniowe laboratorium, w którym znajdowały się system wentylacyjny, większa ilość naczyń do gotowania o dużej objętości, większa ilość chemikaliów i oczywiście większa ilość odpadów. W drugiej części hali znaleziono plantację marihuany wraz z wyhodowanymi już roślinami w liczbie kilku tysięcy" - powiedział szef czeskiej Państwowej Centrali Antynarkotykowej Jakub Frydrych.
Zarzuty postawiono do tej pory ośmiu ludziom w Czechach, 23 w Polsce, siedmiu na Słowacji i sześciu na Ukrainie. Obok obywateli tych państw są wśród nich także pracujący w laboratorium Wietnamczycy. Dowożono ich tam z północno-zachodnich Czech za każdym razem, gdy pojawiał się popyt na metamfetaminę.
- Przebywali tam tydzień, czasami i dłużej, wyrabiając za każdym swym pobytem 50, 60 czy nawet 80 kilogramów, a potem zakontraktowani wcześniej kurierzy rozwozili to dalej - powiedział Frydrych. Według policji Wietnamczycy nie wiedzieli nawet, w jakim miejscu przebywają.
Rozpracowanie gangu zabrało policji ponad rok. Podejrzanych zatrzymano w sierpniu we wszystkich państwach w ciągu 24 godzin. W trakcie 20 przeprowadzonych w Czechach domowych przeszukiwań znaleziono 10 kilogramów leków, duże ilości substancji chemicznych i odpadów produkcyjnych, około 9 mln koron (1,5 mln złotych) w gotówce, a także broń palną.
W razie sprzedawania metamfetaminy w Europie Zachodniej, dokąd mogła ona być kierowana, przestępcy zarabialiby na każdym kilogramie na czysto od 10 do 12 tys. euro.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych