Przypomnę, że ta regulacja jest proeuropejska - obecnie blisko 70 proc. aptek na terenie Unii Europejskiej działa w oparciu o bardzo podobne kryteria, jakie ta ustawa wprowadza.

Są to takie kraje, jak choćby Niemcy, Austria, Francja, Włochy czy Hiszpania.

Czy ceny leków nie wzrosną? Ta regulacja dotyczy przyszłości, więc te apteki, które obecnie istnieją na rynku, czyli ok. 14,5 tys. aptek, nadal będą istnieć, nadal będą prowadzić działalność. Regulacja dotyczy aptek, które będą w przyszłości zakładane przez farmaceutów.

Jeżeli utrzymujemy status rynkowy, czyli te apteki, które obecnie są na rynku i te, które będą zakładane w przyszłości, oznacza to tyle, że ceny leków pozostaną korzystne dla pacjenta, przy zachowaniu zasad zdrowej konkurencji.

Dzisiaj eksperci wskazują, że apteki, szczególnie te sieciowe, powstają w miejscach dogodnych biznesowo, natomiast nie powstają na terenach wiejskich czy w mniejszych miasteczkach, gdzie też są pacjenci. Również w tych miejscach apteki są potrzebne.

Celem tej regulacji jest spowodowanie, aby apteki były równomiernie rozmieszczone i aby powstawały w tych miejscach, gdzie pacjenci ich potrzebują.

Chciałbym też uspokoić wszystkich pacjentów: te apteki, które dzisiaj istnieją, nadal będą funkcjonować, nowe apteki będą zakładane przez farmaceutów, co oznacza, że nic się w zakresie dostępności nie zmieni. Leki będą dostępne, będą miały korzystną cenę, ponieważ będą miały status rynkowy.

To, że tylko farmaceuta będzie mógł otworzyć aptekę, to dobre rozwiązanie przede wszystkim dla polskich pacjentów z uwagi na fakt, że to farmaceuta jest osobą odpowiedzialną za prowadzenie takiej apteki.

Regulacja uspokoi rynek i wyeliminuje szereg patologii. Podam przykład Estonii, tam ceny leków spadły. A dlaczego? Ponieważ tam wprowadzono podobne regulacje, choć bardziej restrykcyjne i wszelkie raporty pokazują, że po dwóch latach od wprowadzenia tych zmian, ceny leków spadły.