Romuald Krajewski, członek Rady Konsultacyjnej AOTM o tym, jakie wnioski powinny trafiać do oceny
Jak Rada ocenia metodologię porównań?
Metody stosowane przy porównaniach też stanowią problem. Dość często mamy do czynienia z porównaniami pośrednimi. Tymczasem rzadko zdarza się, że badania dotyczą identycznej sytuacji klinicznej, nadając się do porównania pośredniego. Wolelibyśmy, by było to porównania bezpośrednie.
Innym problemem z punku widzenia Rady Konsultacyjnej są przyjęte przed producenta punkty końcowe. Chcielibyśmy, by były to końcowe punkty twarde. Jednak zdajemy sobie sprawę, że nie zawsze jest łatwo je uzyskać, chociażby z powodu presji czasowej. Podczas posiedzeń Rady wysłuchujemy dużo różnych teorii, że np. przejście 10 czy 30 metrów więcej przez pacjenta lub zmniejszenie liczby hospitalizacji jest bardzo ważnym punktem końcowym.
Rada ma też problem z oceną bezpieczeństwa leku. Jeśli w momencie oceny mamy dane z krótkiego okresu obserwacji, nie pozwala to na poznanie skutków działania leku. Im dłużej stosujemy dany produkt, tym więcej wiemy o jego bezpieczeństwie. Dlatego wolelibyśmy, by okres obserwacji był dłuższy.
Podsumowując, największymi problemami porównawczymi przy ocenie technologii z punktu widzenia Rady są porównania pośrednie, niewłaściwy wybór komparatora, surogaty jako punkty końcowe i wątpliwości co do bezpieczeństwa terapii
Jakie są oczekiwania Rady?
Chcielibyśmy, by do oceny trafiały wysokiej jakości, randomizowane badania kliniczne. Raczej niechętnie patrzymy na badania non-inferiority. Tymczasem widzimy skłonność do wykonywania tego rodzaju badań. Zdajemy sobie też sprawę z tego, jak dużo informacji do nas nie dociera. Chodzi o negatywne wyniki badań, które raczej nie są publikowane. Zdajemy sobie sprawę również z tego zjawiska.
Z konferencji "Ocena technologiimedycznych (HTA) a kluczowe decyzje w ochronie zdrowia" (Warszawa, 22 marca br.).
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych