
Ministerstwo Zdrowia przyznaje, że problem istnieje. Ale jednocześnie nie podejmowane są żadne działania, żeby go rozwiązać - ocenia Irena Rej kwestię recept 75 plus wystawianych przez specjalistów.
Mimo apeli różnych środowisk problem nie został rozwiązany. W ostatnim czasie pojawiają się głosy przyznające, że problem istnieje. Brak jednak działań naprawczych. To absurd – uważa Irena Rej, prezes Izby Gospodarczej Farmacja Polska.
Ustawa o lekach 75 plus miała na celu udostępnienie seniorom bezpłatnych leków w ramach refundacji. W pierwszej wersji listy możliwość preskrypcji leków w ramach tej listy mieli jedynie lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Po wielu bojach specjalistom praktykującym w ramach Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej (AOS) prawo do wystawienia recepty na leki z listy „S” co prawda przyznano, ale… teoretycznie.
Jeśli lekarz specjalista zechce przepisać pacjentowi receptę z listy „S” tak, by chory mógł skorzystać z terapii w ramach przysługującej mu refundacji, to może to zrobić, ale pod warunkiem, że uzyska od pacjenta zgodę, aby wejść na jego Internetowe Konto Pacjenta (IKP) za pomocą Platformy P1.
Co w sytuacji, kiedy Pacjent nie ma aktywnego IKP? Propozycje rozwiązań tego problemu są, jednak co najmniej dalekie od realiów.
Pierwszy absurd polega na tym, że już w momencie wydawania ustawy nie było wdrożonej platformy P1, z której miał teoretycznie korzystać lekarz przepisujący pacjentom leki z listy „S”. W końcu Minister Zdrowia wydał komunikat, w którym zobligował nie tylko specjalistów, ale także lekarzy POZ do korzystania z Platformy P1 (do tej pory lekarze rodzinni nie mieli takiego obowiązku).
Osiągnięto jedynie to, że w przypadku pacjentów nieposiadających aktywnego IKP ani lekarz rodzinny, ani lekarz specjalista nie mieli rozwiązania pozwalającego wypisać pacjentom leki z listy „S” w ramach refundacji.
Po kolejnych alertach Minister Zdrowia wydał kolejne komunikaty, w których upoważnił lekarzy POZ do wystawiania bezpłatnych recept bez konieczności dostępu do IKP pacjenta w ramach Platformy P1. Lekarzom specjalistom jednak tego prawa nie przyznano. Pacjent szedł więc do swojego lekarza specjalisty, dostawał od niego receptę na leki dostępne na liście „S”, a następnie szedł do lekarza POZ, żeby tę receptę przepisać sobie na bezpłatną u lekarza rodzinnego. Taka sytuacja trwa do dziś.
Obecnie w sprawie dostępu do leków 75 plus nastąpił zaskakujący impas. Zaskakujący, ponieważ wszystkie zainteresowany strony, włącznie z Rzecznikiem Praw Pacjenta i Ministerstwem Zdrowia, zgadzają się, że problem istnieje. Ale jednocześnie nie podejmowane są żadne działania, żeby go rozwiązać!
Mówi się, że do zmiany przepisów i idącej za nimi zmiany uprawnień potrzeba nowelizacji ustawy. Ten argument wydaje się jednak niezupełnie trafiony. Skoro poprzednie zmiany wdrażano na mocy komunikatów Ministra Zdrowia, dlaczego w tym przypadku nie można postąpić tak samo?
Wszystkie strony są zgodne, że informatyzacja w ochronie zdrowia to rzecz ważna i potrzebna. Musimy jednak uwzględniać okres przejściowy i rozwiązania zabezpieczające pacjentów na tych szczególnie wrażliwych etapach. Dziś jesteśmy jednak w martwym punkcie - wszyscy się ze sobą zgadzają i nic nie można zrobić.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych